Forum Simple Plan Strona Główna

NIC DO GLOWY

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Simple Plan Strona Główna -> Twórczość własna II
Autor Wiadomość
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Wto 16:24, 13 Maj 2008    Temat postu: NIC DO GLOWY

W SUMIE... PRAKTYCZNIE CZESC DALSZA "NIKT NIE MOWIL ZE BEDZIE LATWO " TROCHE INACZEJ :
-spadl! –krzyknal Mike do Beth, która kucala przy samochodzie. Chwile wczesniej uciekali przed autem ich kumpla, Bena. Glupie zabawy na parkingu stacji paliwowej, w sobote po polnocy. Beth przyjechala do swoich kumpli na wies, jak praktycznie co weekend. Od kiedy Scott zapoznal ja z reszta chlopakow, bardzo się z nimi zaprzyjaznila:
-wszystko ok. ? –zapytala podchodzac wkoncu do Mike’a i lezacego na asfalcie Pete’a. spadl maski rozpedzonego fiata uno.
-masz cala brode zrypana –powiedzial Mike do poszkodowanego . po chwili wyszla reszta z samochodu
-nic do glowy –zaczal się smiac Pete i wstal. Idziemy na zakupy.


Po chwili wszyscy z powrotem byli na podworku u Pete’a w altanie. W pewnym momencie dyskusji Beth wstala i krzyknela do Mike’a :
-tak? To mam wyjebane!
-ja tez mam wyjebane! –oddal jej. tam chwycil kurtke i wyruszyla przed siebie w ciemność. Po chwili uslyszala ze ktos za nia biegnie :
-poczekaj, Młoda! –to był Mike
-czego !? –odwrocila się z impetem
-naprawde masz wyjebane we mnie ? –zapytal patrzac jej w oczy –skoro tak, to ja biore piwo i ide się nachlac sam.
-czekaj, czekaj,-zatrzymala go –a Ty masz wyjebane we mnie ?
-nie. –odpowiedzial
-ja w ciebie tez nie mam
-to czemu tak mowilas?
-bo się wkurzylam. –przytulil ja mocno –lecisz na mnie ?-zapytala bezposrednio
-mam do ciebie slabosc
-nie zgapiaj ode mnie mojego tekstu –wytknela jezyk.-dlaczego masz slabosc?
-ciagnie mnie strasznie do ciebie
-mhm… -mruknela pod nosem, usmiechnela się.-chodz wracamy-chwycila go za reke i wrocili do znajomych



-to Mike ile masz centymetrow?-zapytal brutalnie Ben
-z jakies 25 ..-odpowiedzial, Beth ryknela smiechem az osunela się zlawki na ziemie. Wszyscy już byli mocno wstawieni
-czemu ona się tak smieje ? –wybelkotal Pete
-Mike klamiesz? –spojrzal podejrzliwie na kumpla Ben
-no dobra.. z 20 –Beth znow ryknela smiechem
-no co ? Młoda! –ustawil do pionu dziewczyne poszkodowany.
-nie no nic.. a taka glupawke sobie zlapalam.. –spojrzala na chlopakow i znow ryknela smiechem.

Po jakim sczasie ekipa zdecydowala zbierac się już do domu. Pete był już nieprzytomny praktycznie i niewiadomo było czy to przez alkohol, czy przez upadek. Uwiesil się na przednich drzwiach od samochodu.
-Pusc te drzwi bo je urwiesz ! –krzyknela i odepchnela go Beth
-Patrycja! Nic do glowy ! –krzyknal Pete
-Ty jaka Patrycja? –zaczal się smiac Mike. Gdy wkoncu wyruszyli, Mike pocalowal Beth i szepnal :” będę tesknic”. Wysiadl na skrzyzowaniu i wyruszyl do domu. dziewczyna patrzyla w tylna szybe i oddalajaca się postać chlopaka.


-Patrz co mi w nocy Mike napisal –pokazal telefon Beth
-Jeśli dzisiaj umre to pzd pzd wszycho małż-przeczytala na glos. –o co chodzi? Gdzie on był? Może cos się stalo?
-zaraz do niego pojedziemy –powiedzial Ben , chwycil za kluczyki od samochodu. Zajechali na podworko. Ben ruszyl na klatke. Po chwili wrocil –nie ma go od wczoraj w domu –powiedzial. Dziewczyna przejela się jeszcze bardziej. –jedziemy do Lou
-mhm..-mruknela tylko.
-patrz jest –rzucil Ben do Beth pokazjac na skrzyzowanie. Do samochodu zblizal się Mike wsiadl-miałeś nie jechac na mecz
-ale jade. Co jest Młoda? –zapytal Mike Beth
-nic. Masz wpierdol.
-za co ?
-za tego esa.
-a weź ja dalej jestem najebany byłem u brata jesczze wrocilem o 6 do domu.
-ta… -warknela odwrocila się . zajechali pod szkole gdzie zbierala się cala druzyna reprezentacji w ktorej grali chlopacy.
-a może jedziemy na plaze? Mike wal ten mecz jedziemy na plaze –rzucil Pete
-nie no.. dajcie numer do trenera! –chwycil za czyis telefon i wykrecil numer –aha.. no ok./..-rozlaczyl się-powiedzial ze mam jechac bo niewiadomo ilu nas będzie
-zajebiscie.. –Beth warknela pod nosem. Wyruszyli wszyscy do innego miasteczka gdzie miał odbyc się mecz.



2.


Beth podeszla przed meczem do Mike’a . chwycila go za reke i mocno pocalowala w usta :
-za co ? –spytal zdziwiony
-na szczescie. –odparla. Poszla siedziec razem z Lou, Petem, Benem i Paulem na trybuny. Zachcialo im się pic wiec wsiedli w samochod i wyruszyli w poszukiwania sklepu. Nagle cos zaczelo smierdziec gazem. Samochod się zatrzymal. Nie chcial już wiecej odpalic. Zli, zostawili go na jednej z bocznych wiejskich drog i wrocili spowrotem na boisko na piechote:
-a gdzie Mike? –spytala Beth nie widzac na boisku chlopaka.
-Dostal czerwona kartke ledwo wszedl –odpowiedzial jej Paul.
-co ? super.. a nam się jeszcze samochod rozwalil. Po przegranym zreszta jak zawsze meczu wyruszyli po pomoc. Zostali zaholowani do najblizszej stacji, samochod który ich holowal odjechaal, zatankowali.. samochod nie odpalil. Silnik wisial już przy samej ziemi, samochod umarl (;p). chlopaki zepchneli samochod bardziej na bok :
-no to utkwilismy na stacji .-stwierdzila Beth
-kto idzie po mentoski? –rzucil wesolo Pete
-po co ? –zapytala Beth
-mentoski. Zaraz bedziemy –Pete chwycil Bena i wyruszyli do sklepu.
-czemu siedzisz tam z przodu i nie przyjdziesz do mnie ? –zapytal Mike siedzacy sam na tylnym siedzeniu
-bo lubie cie wkurwiac-odparla zimno dziewczyna, wysiadla z samochodu i przesiadla się do tylu
-no-objal ja.
-my tu zginiemy
-nic do glowy Młoda. –„Młoda, Młoda wkurwia mnie już to ! zdecyduj się wreszcie i wylez mi z tej glowy albo w niej zostan albo.. już sama nie wiem…” pomyslala. Po chwili wrocili chlopacy z mentosami. Zaczela się zabawa. Rozkrecanie samochodu od srodka, grzebanie pod maska…
-idziesz ze mna umyc rece ? –zapytal Mike Beth
-no jasne –usmiechnela się zalotnie . wyruszyli do męskiej lazienki. Mike myjac rece rzucil znanym u nich w paczce tekstem :
-sciagaj spodnie będziesz j*bana –i zasmial się
-tak ? sam mi je sciagnij –odrzucila Beth
-czekaj.. –wytarl rece i zaczal sciagac jej spodnie
-dobra przestan –zaczela się smiac
-ten rozporek powinnas mieć z tylu –wyszli z lazienki i wrocili do samochodu. Po kilku godzinach czekania wreszcie doczekali się kogos kto moglby ich sholowac.
-fajnie , ze mój ostatni pks sobie pojechal i wydalam cala kase na bilety –jeknela Beth patrzac w portfel
-czekaj –Mike chwycil za telefon napisal esa, po chwili dostal odpowiedz-no, spisz dzisiaj w rokzoszy –usmiechnal się
-w moim dooomkuuu ? –ucieszyla się. Dojechali pod dom Bena, poskakali jesczze troche po zepsutym samochodzie, Beth weszla na chwile do kumpla a Mike poszedl zaniesc Scottowi torbe, która zostawil w samochodzie.



-no to chodzmy wszyscy spac do rozkoszy ! –rzucil Mike
-ja mam jutro mature czas się poczuczyc –odpowiedzial Ben
-no to idziemy sami a ty kuj –zasmial się Mike i razem z Beth i Paulem wyruszyli do Rozkoszy-dobra ja ide spac do domu… -„super” pomyslala Beth” a mialo być fajnie…”
-no jak chcesz –odparla
-foch? –rzucil Paul
-nie… jestem zmeczona-wykrecila się dziewczyna. To było oczywiste, ze chciala by jesczze troche czasu spedzic ze swoim ulubionym kolega. Zaczela się zastanawiac czy to, ze go bezprawnie caluje, dotyka, przytula nie oznacza czegos wiecej. Raczej tak . „raczej nie „ pomyslala.
-będziesz tesknic cala noc, co ? –zaczal się smiac Mike
-ta… -rzucila Beth
-na razie, dobranoc-pocalowal ja w usta.
-pa. –odrzucila cicho i wyruszyla z Paulem do Rozkoszy


-tu mialo być pomalowane-uslyszala nad soba glos Beth. Poznala ten glos. To był Jego glos.
-wczoraj było cekolowane na dole –rzucila jesczze przez polsen. Otworzyla oczy i zobaczyla nad soba Mike’a .usmiechnal się do niej –chodz tu do mnie. –odkryla kawalek koldry i poklepala poduszke . pocalowal ja w usta:
-żeby nie było, ze nie dalem –polozyl się kolo niej. Przytulila się do niego mocno.


Po kilku godzinach, gdy Mike zasnal i Beth tulila go do serca przyszedl Paul :
-wchodz, wchodz –zachecila Beth . Mike się obudzil. Paul przyniosl znajomym herbate i papierosy. Wszyscy zapalili i zaczela się dyskusja na temat szkoly Mike’a :
-znowu nie idziesz. Jestes po prostu leniem –rzucila Beth
-oj wyjebane. Wiem już ze znowu nie zdam.-odpowiedzial
-To co, idziesz do mnie do szkoly? –zapytal Paul
-nie. Jade do anglii potem australia i już nie wroce-odpowiedzial koledze. „super… jedz w cholere i mnie zostaw tutaj cierpiaca, zyjaca kazdym twoim spojrzeniem i slowem, pragnacej by chwile kiedy jestes przy mnie nigdy się nie konczyly..zaczales być moja nadzieja.. taka na lepsze chwile. Takim lekiem na zlamane serce. A teraz nagle wyjezdzasz i być może nigdy się już nie zobaczymy… eh.. chcialabym potrafic powiedziec ci to prosto w oczy a nie tylko myslec sobie ‘-pomyslala Beth
-dobra ja lece się przebrac i wroce o 10ej –rzucil Mike i wstal z lozka.-Jak cos będę Mloda dzwonil –wyszedl. Beth przez chwile siedziala i wpatrywala się w zamkniete drzwi:
-co jest ? –zapytal Paul siadajac kolo niej
-co by było.. tak hipotetycznie.. gdybym była z Nim w ciazy ?
-znajac Mike’a pewnie by sobie cos zrobil
-super.
- a co jestes
-nie wiem.
-no wybacz mi ale ja nie wiem co wy po nocach robicie –odparl Paul i zabral się za ogladanie swiezo wycekolowanych scian.
Po chwili do Rozkoszy wpadl Ben :
-idziesz? –zapytal Beth
-no jasne
-a Mike już jest ? –spytal Paul i wpadli prosto na niego.
-a Beth Pete się pyta czy masz takie wiesz tabletki 72 godziny po
-eeee –wybuchla smiechem –nie . co on zbroil. –ale w tym momencie do glowy przyszla jej mysl „to na pewno Mike pyta.. czyzby się przejal ? „. Cala droge do miasta myslala o tym. Co jeśli jest z Nim w ciazy ? jak Ona mu to powie? Na razie ma na glowie mature. Nic nie powinno wiecej ja interesowac. Zostala na chwile sam na sam z Mikem w samochodzie. Pocalowala go. On odwzajemnil pocalunek ale już mniej chetnie niż rano. Gdy Ben poszedl na mature Beth tez zebrala się do domu.
-może ejszcze wpadne-rzucila i trzasnela drzwiami. Nic się nie dzialo nic się nie ruszalo do przodu. Czula się taka zagubiona bo już sama zaczela nie wiedziec czego chce. Z jednej strony miala do niego wielka slabosc z drugiej zas, nienawidzila go z calego serca.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Wto 16:44, 13 Maj 2008    Temat postu:

Beth wrocila do domu i sama nie wiedziala co ze soba zrobic. Pierwsze co, sprawdzila czy na pewno ma dzien plodny : tak. Od tego wszystkiego zaczelo jej się krecic w glowie. Tyle problemow… i jesczze taki ? nie tak być nie może. Porozmawiala o tym wszystkim z Benem i upewnila się ze to nie Mike pytal o te tabletki. Już nie liczyla na żadna mila chwile w tym dniu. Usiadla i dumala przy oknie. Do wieczora. Porozmawiala ze znajomymi, wyslala esmesy do wszystkich chlopakow hurtowo, z ta sama trescia. Do Mike’a tez. Wkoncu Beth ma jutro mature. Nagle dostaje telefon:
-Halo ? –odebrala
-co halo to ja pytam co halo ! –uslyszala Mike’a
-co jest -zaczela się smiac
-ty ! jaki oral ?
-no matura ustna z angola… -wytlumaczyla
-no się tak wlasnie zastanawialem oral beze mnie ? czemu piszesz do chlopakow kochani ?
-a co nie mogę? –zdziwila się
-nie nie możesz . tylko do mnie możesz. O ktorej jutro będą wyniki ?
-pewnie po 10ej ja wchodze 9:20
-to zadzwonie o…
-11ej? –rzucila
-nie..
-o 12ej
-no kolo 12ej.
-no nie ma problemu mzoesz dzwonic –zdziwila się . ta rozmowa ja troche zaskoczyla. Nie sadzila, ze będzie mu się chcialo co najmniej odpisac a on zadzwonil. Znow miala wiele do myslenia.



Beth wstala rano, ubrala się i wyruszyla na mature. Co chwila spogladala na telefon oczekujac na wyniki. Wkoncu nie wytrzymala i napisala do Mike’a , ze wyniki sa o godzine pozniej i ze jest wsciekla bo zle odpowiedziala. Nie odpisal. To ja jeszcze bardziej zdenerwowalo. Czekala na jego telefon. 12:10, 20 .. wkoncu przestala. Nagle rozdzwonila się jej komorka :
-no mow Mloda zdalas? –uslyszala znow Mike’a
-zdalam…
-no i dobrze co Ty tam odjebalas?
-no b.. wchodze sobie do nich , dzien dobry ladna dzisiaj pogoda ! a oni do mnie tak bardzo ladna do nie zdania matury ! a potem jak wyszlam, to krzyknelam oczywiście nasze nic do glowy
-mhm.. –mruknal
-a co Ty robisz?
-no wracam ze szkoly
-nie wierze! w szkole byles?
-noo caly dzien ! i Lou ze mna tez
-no nie poznaje Was chlopaki
-wiesz, kobieta zmienna jest –zasmial się –dobra ja koncze, ciesze się, ze zdalas na razie Młoda, do uslyszenia
-pa. –rzucila. ‘mhm.. mloda to mloda tamto.. bla bla… „ wrocila do domu i odezwala się do niego na gg :
-scott dzisiaj normalnie ze mna gadal jak go spotkalam jakby o jej! nie wiem mial zly dzien wczoraj –poskarzyla się
-nie wiem moze i mial

-zawsze pada na mnie ale Ok nie
- bo po co sie z nim widujesz
-musze leciec po jakies tabletki na bol brzucha.. –chciala powoli mu uswiadomic co się może dziac-znowu się nacpam
-czemu ?
-strasznie brzuch już drugi dzien z rzedu boli
-to z braku alkoholu !
-widzisz a ja tu nie mam z kim wypic, wszyscy albo zdaja mature wtedy kiedy nie ja, albo zamulaja..
-no a ja jutro mam wolne –rzucil. Buzia jej się usmiechnela, może będzie chcial się z nia umowic na piwo-mój brat ma dzisiaj urodziny będę chlal.
-mam wolna chate od 30 maja –zapowiedziala
-mnie już nie będzie. –zrobila na to tylko smutna buzke. –no co ? –zapytal
-nie nic.. dupek z ciebie tak nas zostawiasz wszystkich i sobie jedziesz
-no a jak –odparl
-kiedy wrocisz? –zapytala z nadzieja, ze jak najszybciej
-musze na razie isc bo rodzina przyjechala takie tam wiesz, pozniej się odezwe –ucalowal ja i poszedl. Zostala sama. Sama w malym pokoiku przy monitorze, w tle leciala smutna piosenka. Zaczela się czuc znow jak w telenoweli. Znow się wszystko wali. Znow placze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Simple Plan Strona Główna -> Twórczość własna II Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin