Worst Day Ever

karoo

a co mi tam....:
~1~
-Już wam kiedyś mówiłem ,że nie cierpię bluzek w paski!
-Jesteś najbardziej marudny z całego zespołu !-krzykneła Roxy
-Ciągle masz jakieś problemy.Będziesz w tym wyglądał naprawde dobrze.-powiedziała spokojnym tonem Katie
-Nie, nie chcę wyglądać jak jakiś dupek z boysbandu.
-Pete!Albo się dostosujesz do nas ,albo szukaj sobie nowych stylistek! Pamiętaj że to ty nas tu ściągnąłeś i dzięki nam wyglądasz jak człowiek!-wybuchła Roxy
-Co tu się dzieje?-zapytał Patrick wchodząc do hotelowego pokoju. Nie musiał czekać na odpowiedz bo sam się domyślił(chodziło o to co zawsze).Tuż za nim pojawili się Andy i Joe ,który ze śmiechem w głosie powiedział:
-Wentz! Nie marudź ! Zakładaj to i wychodzimy ,inaczej będziemy spóźnieni.
Peter wyrwał z rąk Roxy bluzkę i z wkurzoną miną wyszedł do łazienki trzaskają drzwiami. Po chwili pojawił się z powrotem.
-Wyglądasz świetnie- rzucił Andy.
-Teraz my lecimy ,a wy w tym czasie przyszykujcie się do wyjścia. Po wywiadzie zabieramy was na AfterParty-powiedział Patrick przy wyjściu po czym zamknął drzwi.

**********

Dziewczyny usiadły przed TV czekając na transmisje wywiadu z Fall Out Boy.
-Mam już dosyć tego całego Wentz’a-oznajmiła Katie
-Myhy ,wielką gwiazdę zgrywa-dodała Roxy
-Dupek-powiedziały razem i wybuchły śmiechem.
W studiu telewizyjnym właśnie skończono robić ostatnie poprawki, zaraz miał się zacząć SHOW.Fall Out Boy został przyjęty bardzo gorącymi brawami.Prowadząca od razu zauważyła świetnie ubranych chłopaków i nie mogąc się powstrzymać powiedziała:
-Moim zdaniem jesteście najlepiej ubranymi showmen’ami!
Pete’a ukuło to co usłyszał i miał zamiar przeprosić dziewczyny.(Ale czy to zrobi?)

**********

-Gotowe?-zapytał Patrick wkładając głowę do pokoju
-Mama nie nauczyła pukać przed wejściem?!-zapytala oburzona Roxy, lecz po chwili dotarło do niej że to na Peter’a jest wściekła-Sorry-dodała.
-Jeśli nie zmieniliście zdani,że mamy jechać z wami to możemy wychodzić.-oznajmila Katie
-No to chodzcie.

**********

Po wypiciu kilku drinków i paru piw dziewczyny zaczęły przy barze użalać się nad swoim losem bycia stylistkami FOB.W pewnym momencie podeszli do nich dwuch mężczyzn i zapytali się czy mogą się dosiąść.Zgodziły się.Dziewczyny nie zwracając uwagi na siedzących obcych obok dalej rozważały losy odejścia od zespołu.
-Gracie w zespole?-spytał jeden z nieznajomych.
Dziewczyny popatrzyły po sobie po czym wybuchły niekontrolowanym śmiechem.
-Raczej ubieramy- w końcu powiedziała Roxy
-A też rozbieracie?-zapytał drugi nieznajomy
-Jeśli ktoś chce, to czemu nie?-odparła puszczając oczko

Katie.Długo rozmawiali i żartowali.Pierwszy z obcych nazywał się Sebastian a drugi Dawid.Po pewnym czasie chłopaki zaproponowali zapoznanie z kolegami z pracy.Bez żadnych skrupułów zgodziły się no poznanie nowych znajomych.Jak się okazało wszyscy byli bardzo sympatyczni.Pomimo dużej ilości wypitego alkoholu bez problemu zapamiętały imiona kolegów,byli to:
Chuck, David, Jeff, Pierre i Sebastian.Katie wpatrywała się w Pierre’a.Przed oczami miała wszystkie obejrzane teledyski.Nagle wyskoczyła z tekstem:
-Wiem!
-Co wiesz?-zapytał Chuck
-Wy jesteście Simple Plan!!!
Chłopaki popatrzyli po sobie ze zdziwieniem.
-Spostrzegawcza jesteś-powiedział Jaff
-A wy czym się zajmujecie?-zagadał Pierre
-Dziewczyny rozbierają-odpowiedział mu David
-Ubierają-poprawiła go Roxy
-A dokładnie kogo?-zapytal Seb
-Najbardziej tandetny zespół na rynku a na jego czele stoi Wentz-odparła ze złością w głosie Katie
-FOB-mruknoł Pierre
-nielubicie swojej pracy?-zapytał ze zdziwieniem Chuck
-Prace uwielbiamy ,a nawet kochamy tylko ten cały Wentz wszystko psuje-dodała Katie
Nagle wszyscy zaczeli nabijać się z Pete’a i jego bandy idiotów.Czas leciał upojnie i gdy miały wychodzić ,chłopaki zaproponowali podwiezienie pod hotel.

**********

Tydzień Później.
Dziewczyny miały dość Wentz’a który jednak nie przestał rzucać zgryźliwymi uwagami.Gdy któregoś razu siedziały przed TV ,Roxy zobaczyła na wyświetlaczy telefony nieznany jej numer.Odebrała.
-Cześć
-Seb?

PunK_BaNaNa

gdzies to juz czytalam !!

ale gdzie ??

tak czy owak chce powiedziec ze jest zajebiste xD xD pisz next xD

NastySpirit

No w końcu ktoś coś wrzucił do czytania! Bo moje opowiadania mnie nudzą, a Rebell... Pozostawie bez komentarza.

EXTRA! Kiedy next?!?! Yellow_Light_Colorz_PDT_03

Fabulous

ja też to czytałam... już wiem, na blogu!

NastySpirit

Ejj... A czemu ja tego nigdy nie czytałam? Na jakim blogu?

magdara

noo milo sie czyta :]

karoo

xD a jednak ktos czytała tamtego bloga? jak miło! ^^ xD później dodam tu w takim razie xD chcecie?

Fabulous

no jasne, more!

lolexmatolex

właśnie też to już czytałam:Dmogę powiedzieć co będzie dalej?? <hahaha> sorry

Fabulous

ja też mogę

karoo

tak wogóle to chcecie wersje troszkę, bardzo czy bardzobardzo erotyczną?
Yellow_Light_Colorz_PDT_04

lolexmatolex

ale propozycje hahaha nie wypowiadam się

Fabulous

nie troszkę tylko bardzo

ależ owszem! jeśli bardzo, bardzo a nawet bardzo erotyczną, to czemu nie? xD

lolexmatolex

o matko hahahaah nie mogę mi już nie wypada w tym wieku niestety :/

Fabulous

w każdym wypada XD chyba

karoo

~2~
-Cześć
-Seb?
-Tak to ja.Możemy się spotkać?Wiesz ja z zespołem i ty z Katie.
-Kiedy?
-Teraz?
-No…dobra i tak nie mamy nic w planach
-za pół godziny będziemy po was!
-Ok.A tak w ogóle to z kąd masz mój numer?
- nie ważne,zresztą pogadamy później ja kończe, zaraz będziemy pod hotelem.-odparł seb i szybo rozłączył się.
Roxy była troche zaskoczona jak i jej przyjaciółka gdy dowiedziła się kto dzwonił…ale z niecierpliwością czekały na chłopaków. Doszły do wniosku że na te pytania odpowiedzą im tylko Simple Plan. Po chwili czekały przed hotelem. przed nimi „wyrósł” mini-bus.

W busie
Panowała dziwna, niezręczna cisza. Ponieważ dziewczyny były ciekawe po co siedzą w busie razem z SP, wreszcie Roxy zapytała:
- dlaczego chcieliście się spotkać? No i z kąd macie mój numer?
- numer mam od Wentza, tylko jeden dało się od niego wyciągnąć.- wyjaśnił Seb
- A poza tym stęskniliśmy się za wami!- wyskoczył David wielkim uśmiechem na twarzy.
- dupek! W ogóle kto mu pozwala rozdawać prywatne numery?!- wrzasnęła oburzona Katie.
- no wiec po co chcieliście się spotkać?- zapytała ponownie Rox.
- no przecież mówie że się stęskniliśmy! – prawie krzyknął David
- tak jasne, uważaj bo ci uwierzę.- odparła Roxy z kpiącym uśmieszkiem.
- no dobra. Widzę że powinnyśmy się raczej zapytać „ a co poza tym?”.
- Więc: czy to co mówiłyście ostatnio na imprezie jest ciągle aktualne?- zapytał Pierze.
- yy… na imprezie mówiłyśmy wiele rzeczy- Katie wystawiła mu język.
- dokładnie to chodzi nam o to, czy dalej macie dalej dosyć Pete’a i tej jego bandy?- wytłumaczył Chuck.
Dziewczyny popatrzyły po sobie.
- no w sumie to… raczej tak!- oznajmiła Roxy.
- bo… nasza stylistka zaszła w ciąże…- zaczął niepewnie Jaff.
- a my…
- chcemy wam pomóc uwolnić się od Wentza!- dokończył entuzjastycznie David. Wszyscy wybuchli śmiechem. By uspokoić trochę towarzystwo, Jeff podał wodę. W końcu Chuck zapytał:
- To co? Zostawiacie Wentza i ubieracie nas?
Katie zakrztusiła się z wrażenia wodą, i „wkaszlała” ją na siedzącego naprzeciwko niej Pierre’a. Wszyscy zaczęli się śmiać.
- Sorry- przeprosiła w przerwie od śmiechu.
- dobra. Spoko. –powiedział wycierając chusteczka twarz Pierre.
- O! za to że nas wodą oblewacie, nie macie wyjścia! Musicie nas rozbierać!- wyszczerzył się Dave.
- UBIERAĆ jak coś- poprawiła go Roxy.
- no ale mówiłyście…- powiedział z miną dziecka, któremu ktoś zabrał najlepszą zabawkę.
- a teraz już tak serio!- oznajmił Chuck- przechodzicie do nas?
- najpierw musimy pogadac z chłopakami…- zaczęła Katie, lecz Roxy jej przerwała:
- Nic nie musimy!
- fakt- uśmiechnęła się Katie- jakie będą warunki pracy?
- jesteście jesteście z nami dwadzieścia cztery godziny na dobe, pomagacie nam się ubierać…-Jeff nie dokończyl bo przerwał mu David:
- Dawid rozbierać!
-Boże! Ten znowu swoje! Jak chceż to chodz! Rozbiorę cię!- powiedziała ze śmiechem Roxy. Dave wstał i podszedł do niej. Wszyscy z zaciekawieniem przyglądali się owej scenie.
- sugerujesz coś?- zapytał z tajemniczym uśmieszkiem David.
- Tak!
- Mianowicie?
- Zamknij się ty zboczony napaleńcu!- Roxy wystawiła mu język.
- Nie odzywam się do ciebie- powiedział siadając na swoim miejscu. Roxy wstala i usiadła obok niego. Pogładzila go po głowie po czym powiedziała:
- Desrosiers… nie obrażaj się…
- Prędzej czy później obydwie cię rozbierzemy!- dodała bez namysłu Katie, wywołując u Davida wielkiego „banana” na twarzy.

na zajutrz rano
Gdy dziewczyny pakowały się ktoś zapukal.
- proszę!- krzyknęły razem. Do pokoju wszedł Peter.
- cześć. Ja chciałem was… już się pakujecie?! Przecież zostajemy tu jeszcze tydzień!
- nie tym razem Pete.- oznajmiła Roxy.
- Nie możecie nas zostawic!- Wentz podniósł głos.
- jesteś tego peweien? – zapytala ironicznie Katie.
Pete wyszedł trzaskając drzwiami. Po chwili jednak wrócił w towarzystwie Patrick’a/
- Co robicie?
- odchodzimi- oświadczyal Roxy.
- Widzisz?!- parsknął Wentz.
- Jak możecie stawiać nas w takiej sytuacji?- zapytał z nutą pretensji w głosie Patrick.
- Jak Pete mógł nas krytykowac przez półtora roku?!- odpowiedziała pytaniem na pytanie Katie.
- Mamy już tego dosyć.- dodała Rox.
Patrick próbował przekonać dziewczyny by zostały.
- Nie zmienimy zdania.
W chwili gdy Katie wypowiedziała te słowa do pokoju wparowali uśmiechnięci Pierre, Seb i David.
- Witamy szanowne panie!- przywitali się entuzjastycznie.
- O! hej! Tak szybko?- zapytała Roxy.
- Naszła nas nagła potrzeba.
- Tak, mama Dawida przysłała mu nowe spodnie. On je założył i zaciął się w nich rozporek.- wyjaśnił Sebastian, a sam poszkodowany dodał:
- A ja potrzebuję siu- siu!
Katie kucnęła przed Dawidem- co wyglądało dwuznacznie(xD )- jedna ręką zlapala za górę spodni, drugą natomiast za rozporek. Szarpnęła.
- Udało się- powiedziała zadowolona i demonstracyjnie zapięła i rozpięła kilka razy zamek.
- którędy do łazienki?- zapytał Dave z zaciśniętymi zębami.
- tam- Roxy pokazała drzwi, David pobiegł we wskazane miejsce.
Gdy wrócił, w pokoju panowała niezręczna cisza. Desrosiers próbując przerwać ten spokój zaproponował:
- to co? Zbieramy się?
- no w sumie to jesteśmy gotowe i- oznajmiła Katie, podeszła do Patricka i przytulila się do niego po przyjacielsku. Roxy poszła w ślady przyjaciółki.
- miło się z wami- w tym momencie popatrzyła na zdębianego Petera i powiedziała z naciskiem- pracowało. Pożegnanie z Pete’em było naprawde oschłe. Bo i chłopak i dziewczyny ograniczyli się do minimum podając sobie tylko ręce.
- pozdrówcie od nas Joe’go i Andy’ego.
Pierre otworzył drzwi. Dziewczyny wyszły z pokoju.
- cześć- rzucił Seb na pożegnanie chłopakom z FOB i zamknął drzwi.

PunK_BaNaNa

David ktory mowi siu siu Yellow_Light_Colorz_PDT_04

prze brecht!! neXt

xxelizabethxx

rzeczywiście (karaluszku) oni chcą moją wersje erotyczną...a już myślałam że mnie nabierasz Yellow_Light_Colorz_PDT_07

...omfg, a może ją jeszcze poprawie...na bardziej erotyczną *.* Yellow_Light_Colorz_PDT_09

Fabulous

no właśnie, to będzie ta wersja erotyczna czy nie?

karoo

Ash... a co? spragniona? xP