Opowiadanie Fallówki

NastySpirit

Czyli SP nie widzą o tych lalkach czy tego nie pamiętają?XD bo się pogubiłam, ale zajebiste toooo opowiadanie

FallóWka

Nie wiedzą <jeszcze>
O tym będzie w III lub IV części.

FallóWka

Część III

-Buziaki. Pa. – powiedziałam odkładając słuchawkę. Rozmawiałam właśnie z Nikki. Pierre zabrał ją na „podróż przedśłubną” do Indii.Było to godzina 19. Nik opowiadała tylko o atrakcjach turystycznych. Nie spodziewałabym się, że niedługo wykona telefon w całkiem innej sprawie.A jednak.
***
Była 9 rano. Leżałam w łóżku, obok Davida. Byliśmy strasznie zmęczeni wczorajszym sprzątaniem strychu. Panowała błoga cisza. Obudził mnie promień słońca, który złoliwie raził mnie po oczach. Odwróciłam się w drugą stronę. Ciszę przerwał dźwięk dzwonka mojej komórki. Ledwo zwlekłam swoje zwłoki z łóżka. Zanim doczłapałam się do komórki miałam już 6 nieodebranych połączeń. Nikki! Myślałam, że ją zabiję! Zapomniałam o zmianach czasowych. U nich może już była noc… Odebrałam.
-Nikki, czy ty wiesz, która jest godzina?!Myślisz, że ja o 6 wstaję? A teraz mów po co twoja potępiona dusza dzwoni do mojej?
-Tak, też cię kocham. Chcę ci tylko oznajmić, że nasz ślub odbędzie się 14 maja.I czy będziesz moją druchną?
-Jasne! A kogo bierzesz na świadków?
-Myślę, że Courtney i Chucka.
-No i fajnie. A coś jeszcze zaplanowałaś?
-Nom… jeszcze chrzczciny.
-Co takiego? To ty jesteś w ciąży?
-Nie, jeszcze nie, ale razem z Pierrem myślieliśmy już o tym.
-I co wymyśleliście?
-Jak będzie synek to Travis, a córeczka to Ashlee. Ale wolę chłopczyka.
-Aha.A kiedy wracacie?
-Chyba za 2 dni.
-O, no to czekam, aż mi wszystko opowiesz w realu. Pa!
-Pa. Czuję, że trochę to nam zajmie

.
***

- O 10 mają być już w Canadzie.To tak jakoś o 12 będę na miejscu.- wyliczyła Amy. Wsztscy byliśmy nieźle stęsknieni za tymi 2 czóbami x].Nie było ich z nami ponad 2 tygodnie. Amy dobrze wyliczyła, w Montrealu byli 15 minut po 12. Co to było! Wszyscy rzucili się na siebie nawzajem, jak hieny na mięso. Ciągle dało się słyszeć pytania typu: Jak było? Co tam ciekawego? I tak w kółko. Gdy trochę się uspokoiło, podeszłam do Nikki i Pierra razem z Davidem. Standardowy uścisk dłoni i całusek. Zaczęliśmy normalną rozmowę. Ja z Nikki rozmawiałyśmy o jej sukni ślubnej, a Pierre z Dav’em o przebiegu uroczystości. Ślub miał się odbyć mniej więcej za 2 miesiące. Przygotowania w pełni pochłonęły Nik, prawie w ogóle się nie widywałyśmy.Czas leciał bardzo szybko. Jakiś tydzień przed ślubem Nikki zadzwoniła po mnie, Courtney i Amy, żebyśmy pomogły jej wybrać suknię ślubną. Cały dzień jeździłyśmy od sklepu do sklepu. W końcu Amy wykumała jakiś świetny , choć mało znany sklep. Gdy tylko weszłyśmy rzyciła mi się jedna śliczna suknia w kolorze ecri. Nikki upierała się na białą, jednak po przymierzeniu jej po prostu zakochała się

. Miała delikatny, koronkowy gorset, który na dole zdobiła delikatna, satynowa kokardka. Spódnica była bardzo rozłorzysta z marszczeniami i kwiatami. ( [link widoczny dla zalogowanych] ). Do tego Cortney znalazła cudowny welon, a Amy buty. Na tym zakończyły się nasze zakupy. Następnego dnia wybrałyśmy się, aby kupić suknie dla siebie.
Jako druhny musiałyśmy mieć takie same suknie. Wybrałyśmy bordowe, bez żadnych świecidełek, długie suknie
( [link widoczny dla zalogowanych] ). Do tego buty, biżuterię i Courtney dokupiła sobie szal, a ja z Amy bolerka.
***
- Dzień przed ślubem a my nie mamy prezentu! – panikowałam.
-Spokojnie, ale co chcesz im kupić? Przecież nie kupimy im jakiegoś badziejstwa. – uspokajał mnie David.Jednak ja wciąż nie mogłam dojść do stanu wyciszenia. Przez moją głowę przewijało się tyle myśli, że aż mnie rozbolała. Dave przyniósł mi szklankę wody z lodem, rozmawialiśmy chyba z 2 godziny, aż zdenerwowany David wstał, kazał mi się ubrać i poszedł do samochodu. Po drodze do centrum handlowego ustaliliśmy, że kupimy im kamerę, aby mieli czym nagrywać jakieś niezwykłe chwile w swoim życiu.
***
14 kwietnia, godzina 16:00. Dzień ślubu. Szykowanie się, ubieranie, malowanie… przez nasz dom przeijało się od rana mnóstwo osób. Nigdy nie było tu takiego tłoku. Krzątaliśmy po mieszkaniu bez celu. Nagle wszedł Pierre.
-Co ty tu robisz?-zapytałam.
-Nie kupiłem obrączek!Zapomniałem! Błagam, pomoże mi ktoś?
-Co?! Jedyna taka uroczystość w życiu, a ty zapomniałeś o obrączkach?! Jaki MÓZG! – wydarła się na Piernika Courtney.
-Nie róbmy większego zamieszania, bo jeszcze zapomi, że dzisiaj się żeni. Pierre, ja i David kupimy obrączki, a ty wracaj… tam, gdzie powinieneś być.Pa ;**.
-Dzięki wielkie, normalie cię kocham! Pa ;**.
-Ja cb też, a teraz żegnam. – powiedziałam i cmoknęłam go w policzek (Groch mnie za to powiesi na sznórówce ze swoich trampek). Pierre był dla mnie jak starszy brat, o którym zawsze marzyłam, zresztą tak go traktowałam. Tak samo jak innych z Sp. Po około 20 minutach byliśmy już u jubilera.Myśleliśmy, że wybór obrączek to łatwizna, ale jednak nie. Były złote, srebrne, kolorowe, z napisami i innymi cudami, no i weź tu człowieku coś wybierz! Postawiłam na fart.
-A mógłby pan pokażać te spod 13? – zapytałam.
-13, tak? To bardzo szczęśliwa liczba. Zobaczmy co my tu mamy. – powiedział sprzedawca. Miałam sentyment do tej właśnie liczby,dlatego liczyłam, że będzie to dobry wybór.Miałam rację. Były to śliczne obrączki z białego złota z wygrawerowanymi słowami : „ Choć mijają lata,, szybko mija czas, nasza miłość nie przeminie-będzie wiecznie trwać!”.
-Bingo! Bierzemy!- oznajmiłam. Zapłaciliśmy i pojechaliśmy prosto do kościoła.Na miejscu pierwszą osobą, jaką spotkaliśmy był Pierre. Daliśmy mu obrączki, David został z nim, a ja poszłam szukać Nikki.Nie mogłam jej jednak nigdzie znależć, więc wróciłam do chłopaków.Zostało jakieś 15 min do rozpoczęcia się uroczystości. Goście powoli gromadzili się w kościele.W pewnej chwili Pierre wszedł na jakiś stół
-Moi kochani, żadnego trefnego ślubu nie będzie!

NastySpirit

Niee!!!! w takim momencie! dawaj dalej plisssssssssssssss!!!

Groszek x]

Masz rację..
Powieszę CIĘ!
GORZEJ!xD
;>
No, ale za tą piękną suknię nie wiem czy bd mogła..
A ja wiem co będzie dalej, a wy nie:P

FallóWka

Mam tylko jedno pytanie co do następnej części:

Ma być ona już ostatnią, czy jeszcze nie?

FunnyFan

Jak to ni będzie?!!?
Ja chce dalej i nie ma się kończyć kapiszi?

FallóWka

Czyli jeszcze ma być kilka części???

FunnyFan

YEAH!! xDD

FallóWka

Dużo??? ;>

FunnyFan

Tiaaa

FallóWka

Spoko

Może jeszcze coś w tym tygodniu wstawię, ale nie obiecuję ;P

FunnyFan

Ja chce teraz, już, zaraz! Yellow_Light_Colorz_PDT_06

FallóWka

Teraz, już, zaraz to będzie takie krótkie, lepiej całość wstawić.

FunnyFan

a no dobra Yellow_Light_Colorz_PDT_06

Może jakoś wytrzymam

FallóWka

Wytrzymasz, wytrzymasz

FunnyFan

A jak nie wytrzymam to powiedzcie Erykowi, że:

....

Gada jak dziewczyna Yellow_Light_Colorz_PDT_07

FallóWka

Ok, ok tylko który to??

FunnyFan

Taki kolo 2 lata starszy ode mnie, wysoki, brązowe włosy i biega jak idota.
Chudy i przypomina mi Zack'a Efrona (nie wiem jak to się pisze xDD)

FallóWka

ma n-k?? może go pociupię ;P