Groszkowe opowiadanie o Simple Plan.

Groszek x]

ja, że trzymam w napięciu czy K-pax, bo bije małego Grosia?x]

Muerta

W takim razie sadystki

Swoją drogą dawaj kolejną część xD

Groszek x]

Jeszcze nic nie napisałam...
Brak czasu...
Ale napiszę:)
Wezmę zeszyt do szkoły i będziemy z FallóWką siedzieć i pisać, ona swoje, a ja swoje:) Yellow_Light_Colorz_PDT_07

NastySpirit

Kurde.. a już miałam nadzieję ze Pie się pojawi xD

Groszek x]

Zasnęłam po godzinie wiercenia się w łóżku i szukania dobrej pozycji do zaśnięcia.Gdy rano wstałam o dziwo wszyscy już byli na nogach.
-hej.-powiedziałam wchodząc do kuchni, gdzie byli wszyscy
-Elo śpiąca królewno!-rzucił Chuck, a dziewczyny tylko się do mnie uśmiechnęły
-Co macie dobrego?-spytałam podbierając ogórka z talerza Kelly
-Ej!-krzyknęła i mnie szturchnęła
-Chłopaki dzwonili i powiedzieli, żebyśmy w czwórkę poszli do Sebastiena.-powiedział Chucky
-Okey.-rzuciła Kelly
Poszłam się ubrać, umyć itp.
Gdy brałam prysznic Amy zakukała i powiedziała przez drzwi:
-Brooke my już idziemy!Dojdziesz?
-Jasne, spoko!
Po 20 minutach wyszłam z łazienki i zrobiłam makijaż.Gdy już wchodziłam na dół usłyszałam dzwonek do drzwi.
-No już idę!Mieliście czekać u Seb'a!-krzyknęłam i pobiegłam otworzyć.Nie mogłam uwierzyć!Stał tak uśmiechnięty, lecz ze łzami w oczach z torbą w ręku.
-hej Brook.Nie wytrzymałem miesiąca.Nie wytrzymam bez Ciebie!-powiedział Pierre
-Hej!Pierre co ty tu robisz!?
-No fajnie, myślałem, że się ucieszysz, powiesz, że też już nie mogłaś wytrzymać i właśnie wychodziłaś na samolot do mnie, albo chociaż "fajnie Cię widzieć", a tu "co ty tu robisz?"-uśmiechnął się
-Dlaczego nie dzwoniłeś!?-spytałam, szturchnęłam i zabrałam torbę do środka
-Wiedziałem, że jak usłyszę twój głos to się rozbeczę jak małe dziecko, po prostu bardzo tęskniłem-przytulił mnie
-Pierre...czy to co powiedziałeś na lotnisku to...to nadal aktualne...czy to wgl prawda?
-Byłem w 100% szczery, a ty?
-Ja też.-powiedziałam i przytulił mnie mocno, a po policzku spłynęła mi łza
-Oj kochanie...-powiedział
W drodze do Seb'a opowiedziałam mu wszystko co tu się działo, a on to co działo się w Anglii
-Wiesz co Ci powiem?-spytał Pierre
-No co?
-Nawet te wszystkie Angielki razem wzięte nie są tak ładne jak ty.-uśmiechnęłam się i cmoknęłam go w policzek
Potem mówił, że prosto z lotniska przyjechał do mnie i opowiadał jak namówił rodziców by mógł tu sam mieszkać.
Byliśmy już pod domem Seb'a.
-Gotowy na wejście smoka?xD-spytałam
-Zawsze!-krzyknął i szybkim krokiem ruszyliśmy do drzwi
-Cześć!-weszłam do salonu, gdzie byli wszyscy
-No nareszcie!Co ty taka rozpromieniona?-spytał Jeff
-Ohh Jeff jak fajnie usłyszeć twój głos!-wszedł Pierre i uśmiechnął się, i mnie przytulił
-Pierre!?-krzyknęli wszyscy razem oprócz Amy
-Pierre?-spytała skrzywiona Amy
-Kur*a!Stary, ale duper!-David go przytulił
-Na normalnie nie wierzę!-dołączył się Sebby
-Simple Plan!-zaczęli krzyczeć Jeff i Chuck
Zaczęliśmy rozmawiać.gadaliśmy bardzo długo.Potem oczywiście się wygłupialiśmy i robiliśmy fotki.Wieczorem Pierre i Chuck odprowadzili mnie i Kelly, a Seb i Jeff podjęli się odprowadzenia Amy, Gina i David też wracali razem.
-Śpij dobrze.-powiedział, gdy pocałował mnie na pożegnanie przed domem, bo Kelly już weszła, a Chuck poszedł
-Nie wiem czy przez Ciebie wgl nie zasnę.
Pocałował mnie w czoło, usmiechnął sie i się rozeszliśmy.
Mama prawiła mi kazanie jaka to jestem nieodpowiedzialana, bo nie wzięłam komórki, albo nie napisałam kartki.
-Mamo przecież Cię przeprosiłam!
-Trudno!Obcinam Ci kieszonkowe o połowę na pół roku!
-O połowę!?I co ja za to kupię...batonika do szkoły?Czy może jabłuszko?-spytałam drwiąco
-Ciesz się!Inne dzieci nawet wody nie mają!-mama udzielała się charytatywnie i nienawidziłam, gdy wnosiła te sprawy do domu
-Mamo!Co mają dzieci z Sudanu do mnie?Ile razy Cie prosiłam byś mnie nie porównywała do nich, bo to całkiem co innego!
-Niczym się nie różnicie!jesteście równi!Czujesz się lepsza?
-Mamo jesteś żałosna!Wiesz, że to nie chodzi o to!Zachowujesz się jak jakaś dziwaczna idiotka!Powinnaś się leczyć!-wykrzyczałam to wszystko i pobiegłam do Kelly do pokoju
Przez chwilę siedziałyśmy w ciszy i Kelly zaczęła:
-Przesadziłaś...
-Eh...wiem...-westchnęłam-Uspokoję się i ją przeproszę...
-Zrobię nam kanapki i herbatę.-powiedziała moja przyjaciółka, a ja przez ten czas wzięłam szybki prysznic.
***
Przeprosiłam mamę, było już git.Pierre codziennie mnie odwiedzał i czułam się z nim świetnie.Dzisiaj mieliśmy ja,Kelly,Amy, Simple Plan i Gina jechać na wspinaczkę.Najśmielsi z nas, czyli po uszy zakochani "bananowce",Gina i Dave bardzo dziwnie się zachowywani, wgl się nie przytulali, ani nie całowali, mało tego oni wgl ledwo co się odzywali, o smianiu juz nie wspomnę
-Gina co się dzieje?-napadłyśmy ją z Kelly
-Ale o co chodzi?
-Oh Gina nie kręć!Dobrze wiesz!-przekonywałam ją
-Bo...mi się wydaję, że David ma kogoś...i jak mu to powiedziałam to się obraził...
-Ale czemu tak wgl myślisz?-spytała Kelly
-No, bo bawiłam się jego komórką i znalazłam jego fotę z jakąś dziewczyną i w ostatnich połączeniach była jakaś"Sam"
-Może to kuzynka...albo ktoś...-stwierdziłam
-Nie sądzę...-zaprzeczyła Gina
-Pogadajcie na spokojnie i wyjaśnijcie sobie wszystko.-powiedziała Kelly
-Spróbuję.-uśmiechnęła się Gina i rzuciła-Dzięki kochane.-i przytuliła nas
My z Kelly puściłyśmy sobie oko.
Na wspinaczkach było super!Gina i Dave się pogodzili, a na zdjęciu okazała się być dziewczyna Seb'a i sam Seb robiło foto.
***
Wszyscy byliśmy już na lotnisku pożegnać Kelly, nawet moja mama.Nie byliśmy strasznie smutni, bo wiedzieliśmy, że znów się zobaczymy za pół roku.Chodź wiedzieliśmy też, że będzie nam jej brakować.Tak bardzo szkoda było nam Chuck'a.Gadaliśmy z Pierre'm, że jest taki smutny i biedny.Pożegnali się wszyscy.Kiedy przyszła kolej na mnie przytuliłam ja mocno i szepnęłam:
_trzymaj się!
-Ty też!-odpowiedziała
***
6 miechów później...
Kelly jest już z nami.Mieszka z rodziną w Montrealu.Chodzi z Chuck'iem i są szczęśliwi.Seb też jest ze swoją dziewczyną, a Jeff ze swoją.tak na marginesie są przesympatyczne.Gina i David ciągle walnięci i zakochani, a ja i Pierre...do dziś nie wierzę, że mama się zgodziła!Zgodziła się, żebym u niego zamieszkała!Nie wiem jak on to zrobił, ale moja mama go uwielbia!Ale nie tak jak ja;-P.Zamknął się z nią w pokoju, a ona wyszła i od razu kazała mi się pakować.Rodzice Pierre'a też mnie polubili.A Amy i jej chłopak, francuz planują na przyszły rok ślub...iii....Amy jest w ciąży!
KONIEC

FunnyFan

Już nie będzie miłości Pierrników z Groszkami xD
Chyba że namówimy Groszka żeby napisał nowe opo...
Pisz nowe!! xD

K-pax_17

Super grosi podobalo mi sie

NastySpirit

Koniec?! Nie!!! Ja protestuje xD albo proszę o jakieś new opo

Groszek x]

Tak, tak, koniec..
Wszystko się kiedyś kończy..
Zapomniałam jeszcze dopisać, że chłopcy zaczęli pracę nad ich pierwszą płytą..

Co do nowego opa?..
Nie wiem czy się opłaca wklejać, bo pisać, piszę, bo uwielgiam to robić, ale kto to wgl czyta?
Może tak..

Kto chce opo nowe moje niech napisze;)

NastySpirit

I want!!!!

JA, ja ja!

K-pax_17

Ja też chcem bo co ja bede robić jak mi pokoj kaza sprzatac albo uczyc sie GROSIU NAPISZ

FunnyFan

Pisz!
Jak nie napiszesz to...to...to FunnyFan przestanie Cię Kochać xD

Muerta

No , no.
Pisz nowe xD

Groszek x]

4 tak?
Wiem jeszcze, że FallóWka czyta i Czarna, więc...6 osób tak?
W takim razie czekajcie na coś nowego Yellow_Light_Colorz_PDT_08

Catt · Wysłany: Śro 22:54, 31 Mar 2010 Temat postu:

Gorszek ! To jest boskie , xd
daj jakieś opo jeszcze ;d

Patt.

Boże dziewczyno ! Swietna jestes ! Te opowiadanie jest takie przeokrutnie boskie ! Pisz nam, pisz 100 lat