Nasze sny o SP II

Paulinda

Hehe, fajny ten sen mialas

A mi sie ostatnio nic z nimi nie snilo :(

I don' t know

Herbata?

:>

margaretka

no powiedział, ze herbata, a co planował to ja nie wiem:D pewnie bym się dowiedziala gdyby nie mama:D

Kabaczek

a mnie śniło sie że moja siostra była na jakiejś aukcji i spotkała tam Davida który chciał się z nią umówić ale ona na niego nawrzeszczała i umówiła sie z jakimś starcem .
W następnej scenie było jak wstaje z krzesełka i przy wszystkich obecnych zaczyna wrzeszczeć na tego starucha że ją wykorzystał , mówił że ją kocha a jak mu sie oddała to dostała tylko naklejki z batmanem Yellow_Light_Colorz_PDT_09

Po tym wyszła z sali a zaraz za nią David który zaczął ja przepraszać, nie wiem zresztą za co, mówił że jest mu bardzo przykro itp. w końcu sie pogodzili i wtedy sie obudziłam Yellow_Light_Colorz_PDT_14

Dlaczego nawet jak śni mi sie dave to obok musi być moja siostra Yellow_Light_Colorz_PDT_20

I don' t know

Ja chyba wiem na co xD. Jak to pisze Natalie- pieprzenie xD, ruchanie xD.

Miałabyś Davida w rodzinie xD.

margaretka

hah mogłoby być fajnie:D w sumie to zimno mi było

miec Davida w rodzinie mmmm marzeniexD

I don' t know

Hahaha

, nom:)

NastySpirit

Paulinda

hahaha, a jak ratowalas swiat z Pierrem?

NastySpirit

Czekaj, niech sobie przypomnę... O już wiem! Coś było, że lataliśmy po starym zamku i z jakimiś typami walczyliśmy, a później było takie wieeelkie zaćmienie słońca i meteoryty na Ziemię zaczęły lecieć, ale Pierre zaczął śpiewać i te meteoryty rozpadły się na drobne kawałki o.O No to w ostateczności on uratował Ziemie -.-

Fabulous

omfg, po tym jak naoglądałam się wieczorem telewizji (wszędzie o wojnie w Gruzji) miałam sen o wojnie. oO' A tak niewinnie się zaczęło...
Mianowicie śniło mi się, że Seb to mój daleki kuzyn i przyjechał do mnie z Pierrem a ja miałam im pokazać zabytki w mieście. Połaziliśmy, pozwiedzaliśmy i potem poszliśmy na jakiś koncert (nie SP, jakiś inny) do takiej ogromnej hali. Nagle ludzie zaczęli krzyczeć przestraszeni, więc z Sebem i Pierrem uciekliśmy stamtąd. Pobiegliśmy do mnie do domu gdzie czekała na mnie w drzwiach mama i powiedziała, że wybuchła wojna i ona, tata i brat złożyli jakieś zaświadczenia o tym, że nie mogą walczyć i ja muszę iść na wojnę (ale mnie wykiwali, no no), bo jestem następna wiekowo. Dała mi jakiś taki wojskowy mundur i buty i poszłam.
Szczegółów samej walki nie pamiętam, jedynie to, że broniliśmy jakiś budynek przed ostrzałem, i że uciekałam z jakimś pakunkiem (?). Potem siedziałam w jakiejś piwnicy i wreszcie jakiś żołnierz powiedział, że wojna już skończona, i że wracamy do domu. Tak więc wsiedliśmy z jakimiś innymi jeszcze żołnierzami do pociągu i pamiętam, że strasznie długo jechaliśmy, aż dojechaliśmy na miejsce. Wzięłam więc taki ogromny plecak (taki duuuży ze stelażem) i broń, a że pociąg nie zatrzymywał się na poszczególnych stacjach, musiałam z niego wyskoczyć.
No i szłam sobie przez dworzec w moim mieście i słyszałam z radia, że "wszyscy, którzy walczyli na wojnie muszą natychmiast udać się na plac" (taki plac obok ratusza). Nagle usłyszałam krzyki i okazało się, że dworzec, w którym się znajdowałam jest obiektem zamachu terrorystycznego. Drzwi były zablokowane, więc wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jakiegoś faceta który machał bronią i krzyczał coś w innym języku. Wyjęłam broń i strzeliłam do niego (trafiłam w nogę), otworzyłam okno i zaczęłam uciekać (w stronę placu). Na placu stał Kaczyński, Tusk i tacy tam inni politycy (nie śmiać się ze mnie xF) oraz burmistrz, którzy wręczali jakieś odznaki. Słychać było wyczytywane nazwiska i w pewnym momencie wyczytali mnie! Jakaś facetka poprowadziła mnie i dostałam odznakę (jaaki loool). Wróciłam do domu a tam śpiewali bratu "Sto lat" bo kończył osiemnastkę. xP
Okazało się, że mama, tata, brat, Seb i Pierre siedzieli przez cały czas w domu. Aaa, i jeszcze pamiętam taki szczególik, że brat powiedział do mnie, że nie ma internetu bo coś tam jest uszkodzone.

Czy powinnam się leczyć?

kinga.

o ja cie kręce i obracam Yellow_Light_Colorz_PDT_04

niezły sen.

ale nie chciałabym mieć takiego snu o wojnie czy coś... ale odznakę dostałaś! juhu

cieszmy się i radujmy

I don' t know

Cóż, trzeba przyznać Natalie, że piszesz świetne opowiadania:).

margaretka

sen fajny, ale mnie przerażają takie sny o wojnie:)
ale najbardziej mi się podobał ten zwrot akcji jak ty wracasz do domu a oni jak gdyby nigdy nic śpiewają 100 lat twojemu bratu;d

Fabulous

aż we śnie poczułam się tak znieważona xD

I don' t know

Przez te Wasze gadanie o ślubie Laszel i Pierra, aż mi się to przyśniło:(.
Więc ceremonia odbyła się w mojej parafii (:O!) i siedziałam z moją koleżanką przed Nimi

, to było dziwne bo jeszcze nikt nie wiedział z gości, kto zostanie zaproszony na przyjęcie. Po mszy każdy czekał i mnie nie zaproszono :/ tylko moją koleżankę i Trampeczkę ( w życiu Cię na oczy nie widziałam

), ale powiedziałam, że idę z tą koleżanką, ale na sale nie wejdę. Poszłam i złożyłam Pierrowi życzenia. Wyszłam na taras i tak jak obiecałam nie weszłam na sale, a dla towarzystwa ta koleżanka ze mną siedziała i nagle wyszedł Pierre i nie wiadomo skąd miałam przy sobie laptopa i zainstalował mi jakieś nowe międzynarodowe gadu i wpisał swój numer, rozmawialiśmy w dwóch jezykach, ale opis miał po angielsku ( nic dziwnego

) a brzmiał " jesteś już moja, wyglądasz ślicznie ", pózniej dał mi swój numer telefonu (

) i powiedział, że codziennie będzie do mnie pisał (

) i sie na mnie rzucił i zaczął mnie całować (

) i weszła Laszel, spojrzała się, a na to Pierre " zaraz wracam )

. Poszedł i wrócił koncząć co zaczął, zapytałam się czemu mnie nie zaprosił, na to On " wiedziałem, że bez tego przyjdziesz ". I sie obudziłam :)

I don' t know

Przez te Wasze gadanie o ślubie Laszel i Pierra, aż mi się to przyśniło:(.
Więc ceremonia odbyła się w mojej parafii (:O!) i siedziałam z moją koleżanką przed Nimi , to było dziwne bo jeszcze nikt nie wiedział z gości, kto zostanie zaproszony na przyjęcie. Po mszy każdy czekał i mnie nie zaproszono :/ tylko moją koleżankę i Trampeczkę ( w życiu Cię na oczy nie widziałam

), ale powiedziałam, że idę z tą koleżanką, ale na sale nie wejdę. Poszłam i złożyłam Pierrowi życzenia. Wyszłam na taras i tak jak obiecałam nie weszłam na sale, a dla towarzystwa ta koleżanka ze mną siedziała i nagle wyszedł Pierre i nie wiadomo skąd miałam przy sobie laptopa i zainstalował mi jakieś nowe międzynarodowe gadu i wpisał swój numer, rozmawialiśmy w dwóch jezykach, ale opis miał po angielsku ( nic dziwnego

) a brzmiał " jesteś już moja, wyglądasz ślicznie ", pózniej dał mi swój numer telefonu (

) i powiedział, że codziennie będzie do mnie pisał (

) i sie na mnie rzucił i zaczął mnie całować (

) i weszła Laszel, spojrzała się, a na to Pierre " zaraz wracam " . Poszedł i wrócił koncząć co zaczął, zapytałam się czemu mnie nie zaprosił, na to On " wiedziałem, że bez tego przyjdziesz ". I sie obudziłam :)

kinga.

hah xD rozwalają mnie te sny xD wasze, moje i ogólnie xD
chociaż dawno mi się nie śnili... taa, jasne.
dzisiaj śniła mi się zeberka i banan. nie pamiętam o co chodziło ale mam taki obraz przed oczami

I don' t know

Takie są zajebiste

!
Apropo miałaś zajrzeć na mój temat i napisać z jakiej " wsi " jesteś :)

kinga.

hę? ty pierwsza!

dobra. na pw.